Jak ciało przechowuje traumę — i jak może pomóc Aktywacja Kundalini
- Anna Kaminska
- 27 mar
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 27 mar

Kiedy myślimy o traumie, najczęściej wyobrażamy sobie bolesne wspomnienia lub emocjonalne rany — coś, co żyje w naszej psychice. Jednak jak pisze dr Bessel van der Kolk w przełomowej książce „The Body Keeps the Score” (pol. „Strach ucieleśniony”), trauma nie istnieje tylko w umyśle. Zostaje zapisana w ciele.
Nasz układ nerwowy, tkanki, wzorce oddechowe i postawa — wszystkie one przechowują pozostałości po tym, co przeszliśmy, zwłaszcza jeśli doświadczenie było zbyt intensywne, by mogło zostać w pełni przetworzone. Te somatyczne ślady mogą pozostać z nami przez lata, prowadząc do chronicznego napięcia, emocjonalnych reakcji, problemów zdrowotnych czy uczucia niepokoju — często bez jasnej, świadomej przyczyny.
Trauma żyje w ciele, nie tylko w umyśle
W sytuacji zagrożenia nasze ciało automatycznie przełącza się w tryb przetrwania: walka, ucieczka lub zamrożenie. Serce przyspiesza, oddech staje się płytki, mięśnie się napinają, a organizm zalewa kortyzol. Jeśli po takim doświadczeniu mamy czas i przestrzeń na przetworzenie emocji, układ nerwowy wraca do równowagi. Ale gdy nie czuliśmy się bezpiecznie lub nie mieliśmy wsparcia — ciało zatrzymuje napięcie.
Mięśnie pozostają spięte.
Układ nerwowy nie wyłącza alarmu.
Niestrawione emocje zostają zapisane w ciele — często w sposób nieświadomy.
Czasem te ślady ujawniają się po latach, jako problemy ze snem, nadwrażliwość emocjonalna, sztywność w ciele, nieuzasadniony lęk czy nawracające objawy psychosomatyczne. Jak pisze van der Kolk — ciało pamięta to, o czym umysł zapomniał.
Kundalini – wewnętrzna inteligencja uzdrawiania
W tym miejscu Aktywacja Kundalini wnosi coś wyjątkowego.
Kundalini to nie tylko koncepcja duchowa. To inteligencja energetyczna, która mieszka w ciele — żywa, samoorganizująca się siła, mająca zdolność lokalizowania i uwalniania głęboko zakorzenionych blokad.
Po przebudzeniu, Kundalini nie potrzebuje wskazówek.
Nie działa przez analizę czy pamięć.
Omija umysł i trafia bezpośrednio do źródła traumy — poruszając ją i uwalniając poprzez spontaniczne reakcje ciała, znane jako krije (kryje).
Ciało może zacząć drżeć, płakać, śmiać się, lub przyjmować pozycje przypominające jogę. Mogą pojawić się intensywne emocje, ciepło, ciarki, wibracje. To nie przypadek. To proces oczyszczania i rozprzęgania zablokowanej energii, inicjowany przez mądrą, wewnętrzną siłę organizmu.
Najważniejsze? Nie musisz przeżywać traumy na nowo
Nie trzeba wracać do bolesnych wspomnień, nie trzeba wszystkiego rozumieć.
Wiele osób nie ma pojęcia, co dokładnie się w nich uwalnia — ale czują, że coś odchodzi.
To właśnie siła pracy z Kundalini: proces uzdrowienia odbywa się bez intelektualnego analizowania.
Ciało wie, co robi.
Dlaczego to ma znaczenie?
Tradycyjna terapia rozmową ma ogromną wartość.
Ale kiedy trauma jest zapisana w ciele — w tkance łącznej, w układzie nerwowym, w oddechu — potrzebujemy również podejścia somatycznego i energetycznego.
Aktywacja Kundalini przywraca naturalny przepływ życiowej energii, rozpuszcza zablokowane emocje i reguluje układ nerwowy w sposób głęboki, a zarazem łagodny.
Podsumowując
Książka „The Body Keeps the Score” pokazała światu, że trauma to nie tylko wspomnienie — to fizjologiczna pamięć ciała.
Aktywacja Kundalini to ścieżka, która umożliwia jej uwolnienie.
Nie przez wysiłek, ale przez zaufanie.
Nie przez analizę, ale przez oddanie się wewnętrznej inteligencji, która wie, jak wrócić do równowagi.
Jeśli czujesz, że Twoje ciało niesie coś, czego umysł nie potrafi wyrazić — być może to nie więcej słów jest Ci potrzebne.
Być może Twoje ciało po prostu chce zacząć mówić.
Comments